Miron Białoszewski

„CHAMOWO” – dzienniki Mirona Białoszewskiego 1975-1976, t. 11, 2009

„Skręt z Czerniakowskiej niespodziewanie prędki, w kurz, zielska, kocie łby koło kopca. […] Drogi, zakręty, domki, zagrody, drzewo-krzaki, ludzie czekają na przystankach.”

„Wyobraziłem sobie, że na Siekierkach mogła się jakimś dzieciom ukazać Matka Boska w krzakach. Potem, że tam przybywa tłum w czasie deszczu, krzaki szumią, łąka pełna, Wisła wzbiera, wszyscy czekają na cud.”

„Gdzie te niezamierzone nieużytki z dzikimi kwiatami? Kilometry ostów. Siwe i złe. Jak stare baby. Nie ma ich. Siekierki pomniejszone. Wtedy – rok temu – zaskakiwało mnie, że tyle tam zakrętów, wsi, miasteczek, nagłych czekań.”

„Siekierki pasują mi też do Biblii […]. Patrzyłem, czy tu mógł Abraham składać ofiarę z Izaaka. Tak. Mógł. Na stoku wału, w plątaninie tych ziół, dalej Wisła. Tu Bóg wstrzymał siekierę. Być może, że ułatwiła mi to nazwa – Siekierki.”

„SIEKIERKI” – wiersz z tomu „Wiersze”, 1977

zaplątane w mat
na odległość
do kąta, do kąta, do końca
w blady kokon
chwila
i to ci ćma
na niebo
w sińcach
ele – wizja
śpiczaste głosy
krzaki, czaty
Makbet
jedzie
zarąbanie! i komin na głowę,
Teofelia płynie