Piaskarze

Siekierkowscy Piaskarze

Piaskarze, na przepływającej przez Warszawę Wiśle, pracowali na własną rękę lub w przedsiębiorstwach. Najbardziej znanym w przedwojennej Warszawie było przedsiębiorstwo wydobycia żwiru i piasku „Matraszek”.

Na Siekierkach działała spółdzielnia „Piaskarz”, której pracownicy ręcznie wydobywali piasek z Wisły. Byli to mieszkańcy Siekierek. Piasek pozyskiwano w różnych miejscach, szczególnie z tzw. łach, tworzących się po wiosennych wylewach, zmianach nurtu rzeki lub spadku poziomu wody. Siekierkowscy piaskarze wypływali na wody Wisły charakterystycznymi łodziami zwanymi „batami”, które były duże, drewniane, z płaskim kadłubem i wąskimi burtami. Miały też ostry dziób i szeroką, płaską rufę. Piaskarze używając specjalnych wiader i lipowych szufli, z dziurkami do odsączania wody.

Pracowano w miesiącach wiosennych i letnich do momentu, aż Wisłę skuwały lody. Na wydobytym piasku trzeba było zarobić na pozostałe miesiące, choć przy lżejszych zimach, również czasami udawało się wydobywać piasek.

Tak piaskarzy warszawskich opisywał dziennik „Dzień dobry” w 1933 roku:

„Na środku rzeki sterczy wielka, czarna ze starości łódź, galar. Na przegniłych wodą zalanych deskach „pokładu” osiem brunatnych postaci. Nadzy, połyskujący. Malajczycy? Nie, to polskie chłopy – piaskarze. Są sprawni równie jak opaleni. Nie robią jednego zbytecznego ruchu. Nie można się bezproduktywnie męczyć. Robota wszakże jest na akord, od świtu do zmroku z krótką przerwą na chudy obiad.”

A taką rymowankę napisał siekierkowski piaskarz Jan Piętka 6 lipca 1957 roku:

„W swojej łodzi panem,
Słońca się nie boi, choć południe mija,
On swoim koszorem, nad głową wywija.
Chociaż wiatr go nagli, żagiel z łodzią w pędzie,
On fal się nie boi, bo zna swe narzędzie.
Choć praca męcząca, to z niej się nabija,
Jak przyjdzie do domu, to z żoną wywija.”