Młotkowie

ROZALIA i JAN MŁOTKOWIE

Na podstawie wspomnień Leszka i Stanisława Rockich

Gdy nie było jeszcze wałów

Siekierkowskie korzenie rodziny Młotków datują się na drugą połowę XIX wieku. Pierwszy dom rodzinny stał przy ulicy Bartyckiej (obecnie teren wystawy budownictwa). A kolejny, piętrowy, drewniany budynek przy Nadrzecznej. – Konstrukcja domu zapewniała bezpieczeństwo rodzinie podczas częstych powodzi, to było przed 1926 rokiem, a więc nim powstały wały przeciwpowodziowe na Wiśle – wyjaśniają bracia Roccy. Pradziadek Jan zmarł w 1913 roku, a prababcia Rozalia, z domu Kliżewska – w 1944 (zdj.1). Mieli pięcioro dzieci: Stefanię (po mężach Nita i Grzelec) (zdj. 2), Józefa (zdj. 23 i 24), Stanisławę (po mężu Lewandowską) (zdj. 25 i 26), Jana (zdj. 27) i Józefę (po mężu Wapińską) (zdj. 30). Choć Jan zmarł młodo, Rozalia nie wyszła powtórnie za mąż.

Łódką na Czerniaków

Najstarsza córka Rozalii i Jana, Stefania, urodziła się w 1892 roku. Była dwukrotnie zamężna. Z pierwszym mężem Antonim Nitą (zdj. 34) miała dwoje dzieci: Stanisława (zdj. 10) i Stefanię, po mężu Rocką (zdj. 3-9). – Jak wspominała babcia, w maju 1919 roku, kiedy kilkudniowa Stefcia ciężko zachorowała, wujowie musieli do chrztu w kościele o.o. Bernardynów na Czerniakowie zawieźć ją łódką – opowiada pan Stanisław. W tym samym miesiącu zmarł Antoni Nita. Stefania wyszła ponownie za mąż dopiero po kilku latach. Wybrankiem był Andrzej Grzelec. Miała z nim córkę Helenę (po mężu Wrzosek) (zdj. 17) i syna Kazimierza (zdj. 20 i 21). To małżeństwo też było krótkie, bo mąż zmarł w 1929 roku. W pomoc w wychowywaniu dzieci angażowało się starsze rodzeństwo oraz bliscy sąsiedzi.

Dalsze powiązania

Brat Józef poślubił Mariannę z domu Ukleja (zdj. 23 i 24), a siostra Józefa wyszła za Kazimierza Wapińskiego. Były to małżeństwa bezdzietne. Stanisława poślubiła Antoniego Lewandowskiego (zdj. 25) i urodziło się im dwoje dzieci: córka Janina (po mężu Ratyńska) (zdj. 26) i syn Stefan. Natomiast Jan (zdj. 27) zawarł związek małżeński z Aleksandrą z domu Majle. Mieli dwoje dzieci: córkę Janinę (po mężu Wrastyjak) (zdj. 28) i tragicznie zmarłego syna Aleksandra (zdj. 29).

Wiklina

W okresie międzywojennym rodzina zajmowała się uprawą ziemi i hodowlą zwierząt. Sezonowo wyplatali wyroby z wikliny, głównie kosze, ale też meble i kufry. – W tym czasie brzegi Wisły porośnięte były bujną wikliną i babcia Stefania z dumą wspominała, że ich wyroby cieszyły się dużym powodzeniem, sprzedawali każdą ilość – mówi pan Stanisław. Zatrudniali się również przy budowie wałów przeciwpowodziowych (ziemię na wały wnosiło się koszami na plecach) i prac ogrodniczych w sąsiadującym folwarku Siekierki. Młodzi pracowali również w Warszawie, przy robotach publicznych i w wodociągach.

Szczególny ślub

Podobnie jak większość mieszkańców Siekierek, rodzina Młotków musiała w sierpniu 1944 roku uciekać. Podążyli w kierunku Piaseczna. Helena, z domu Grzelec (zdj. 17), córka Stefanii Młotek, wiedziała, że świat po powrocie z wojny może być już zupełnie inny. Razem z Józefem Wrzoskiem, z obawy, że mogą więcej się nie zobaczyć, postanowili wziąć ślub na cmentarzu służewieckim w pobliżu kościoła św. Katarzyny. Szczęśliwie z wojny powrócili i doczekali się sześciorga dzieci.