Siekierkowscy Wikliniarze
Przed wojną brzeg Wisły od strony tzw. „łuku siekierkowskiego” był gęsto porośnięty wierzbami. Ich gałązki po umiejętnej obróbce stawały się wikliną czyli doskonałym materiałem do wyplatania koszy i koszyków.
To sprawiło, że pod koniec XIX wieku na terenach Siekierek osiedlały się rodziny znające się na wikliniarskim fachu.
Zebrane wczesną wiosna młode pędy wierzb poddawano kilkutygodniowemu moczarkowaniu, korowaniu, suszeniu na słońcu, by otrzymać tzw. białą wiklinę idealną do wyplatania koszy używanych do noszenia żywności i bielizny.
Natomiast moczarkowanie dojrzałych wierzbowych witek i wielogodzinne ich warzenie, a następnie korowanie i suszenie, prowadziło do uzyskania wikliny czerwonej, z której wyplatano przeróżnych rozmiarów kosze do transportowania drewna, cegieł, kamieni i węgla.
Kosze wyplatane na Siekierkach znała cała Warszawa.
W dni targowe niejeden wóz obładowany po brzegi najprzeróżniejszymi koszami i koszykami, sunął w rytmie końskich kopyt, podążając na place targowe, targi i targowiska, by wieczorem wracać w nadwiślańskie, siekierkowskie zakole, świecąc pustkami i wioząc wikliniarzy do domu.