Opowiadanie 5

OPOWIEŚĆ O MAGICZNYM DRZEWIE

Nela Kręglicka

Każde dziecko ma swoje magiczne miejsce, o którym nikomu nie mówi, którym dzieli się tylko z przyjaciółmi. W nim czuje się bezpiecznie, wolno mu robić to, co naprawdę chce. Wspomnienie magicznego miejsca zostanie w nas na długo, aż się zestarzejemy i skleroza wymaże go z naszej pamięci.

Kiedy byłam młodsza wierzyłam, że drzewo koło mojego domu, w ogrodzie sąsiadów jest magiczne. Po zajęciach szkolnych ja i moi przyjaciele biegliśmy, aby się pod nim spotkać. Wspinaliśmy się na gałęzie. Godzinami mogliśmy siedzieć w jego koronie. Drzewo było naszą bazą. Rośliśmy, a drzewo rosło z nami.

Pewnego roku na wiosnę drzewo zachorowało i zaczęło usychać. Ścięto je, wtedy i nasza przyjaźń się skończyła. Można powiedzieć, że drzewo nas łączyło. Już nie widujemy się, nie rozmawiamy, nie spotykamy, nie bawimy. Wszystko się skończyło, bo magia, która była w drzewie połączyła nas.

Nie ma drzewa, nie ma magii.